Czy to możliwe, że z zapisanej cyferkami kartki powstaje kotek, listek, albo wilk. Udowodniliśmy, że tak. Tym razem działaliśmy trochę obok architektury, ale za to bardzo blisko matematyki, bo jest ona w architekturze bardzo potrzebna. Trzeba było przypomnieć sobie o co chodzi w układzie współrzędnych „xy” , a dla tych którzy nie mieli go w szkole zrozumieć. Były plusy, minusy, połówki, a nawet ułamki, więc wcale nie było tak łatwo skoncentrować się na tyle żeby wyznaczyć współrzędne 100 punktów. Nasze cyferki powoli zamieniały się w kształty, które był niespodzianką dla naszych warsztatowiczów . Potem był wielki hałas, bo wszyscy wbijali po nawet kilkaset gwoździ. A na końcu znowu było cicho i chyba przyjemnie, bo wszyscy z zapałem plątali sznurki. Efekt jest świetny, bo powstały naprawdę fajne obrazki, których nie powstydziłby się chyba żaden sklep z dekoracjami do domu. A może nawet okazało się, że matematyka jest…piękna?